'uwzieli sie na mnie'...

[dana]

Uwzieli  sie na mnie

Po prostu sie  na  mnie uwzieli. Na poczatku bylo w porzadku.
Urodzil sie  spadkobierca znany w niektorych kregach jako krol Ezus. Zamowilam bilet  pol roku zanim on sie urodzil. Przyjechalam spokojnie, bez wiekszych problemow. Byl coprawda maly problemik - w drodze powrotnej.. Usiadlam w  poczekalni naszego samolotu. Trzy (3) razy podeszla do mnie  kobieta, za kazdym razem inna, i kazda zadala mi to samo pytanie: czy przeszlas  przez przepytywanke naszego glownego przepytywacza? Te panie mialy szczescie, ze ja, jako panienka z dobrego domu i na dodatek Kanadiannka (sort of) - odpowiadalam za kazdym razem uprzejmie: ma sie rozumiec! Jak by mnie przepuscili bez pogadania z przepytywaczem to by mnie nie  przepuscili! ale w tym momencie stalam sie troszeczke podejrzliwa. I jak juz weszlam do samolotu natychmiast podeszlam do stewarda i poprosilam o dobra kawusie. Ale najpierw spytalam sie go: powiedz mi, czy ja wygladam na - tu on mi przerwal i szybko powiedzial - nie! nie! Zrozumialam, ze jego juz zawiadomili w sprawie ewentualnej mechabelki. I to byl jedyny raz w zyciu spadkobiercy, ze ja go dotykalam i trzymalam na moich kolanach.

Mialam przyjechac na jego pierwsze urodziny. Bardzo szczegolowo zaplanowalismy moj przyjazd. itp. No i co? Corona czyli Covid zaczela szalec. Samoloty przestaly przewozic zwyklych smiertelnikow, szczepionka jeszcze sie nie pokazala na horyzoncie. BROCH MIT UMGLIK! Moj bilet zostal zamrozony przez El Al (i jest dotychczas w zamrazalniku - mam nadzieje, ze nie zmarznie i nie zamieni sie w rzezbe z lodu). Minal rok (chyba). w Izraelu juz wiekszosc mieszkancow +  byla zaszczepiona (mimo, ze zanim szczepionka przyleciala do nas - wszyscy sie upierali przy jakiejs bajce, ze to niedobra szczepionka, moze im wlosy i zeby wypadna, albo kolor skory im sie zmieni... tragedia po prostu. Ale jak szczepionka jakims cudem przyleciala do nas - wszyscy zaczeli walic do szczepienia. W koncu i to przeszlo - wylaczajac tych  ktorzy nie chcieli i koniec. I to czesto byl ich koniec. A wiec, mowy nie bylo o przyjezdzie na urodziny nr.1 mojego spadkobiercy.

Minal rok, w Izraelu juz wszyscy zaszczepieni i Corona poszla w zapomnienie - zaczelam  planowac przyjazd na urodziny nr. 2. El Al w dalszym ciagu prowadzil program dyskryminacji zwyklych smiertelnikow. Natomiast latal sobie po calym swiecie i zbieral Izraelczykow, lub bylych Izraelczykow, lub przyszlych Izraelczykow. Poklaskiwalismy  takim patriotycznym lotom, ale dalej nie mielismy jak leciec. No wiec, skoro moj El Alowy bilet byl dalej w zamrazalniku, zdolalam kupic bilet innej firmy, Air Canada. Zupelnie jak El Al sprzedaja bilety tylko Kanadyjczykom. Szojn. Zadzwonilam do Air Canada, Monsieur Bastien odpowiada zachrypnietym glosem i proponuje mi bilet za 4 tysiace dolarow. To troche drogo zauwazylam. OK, chwileczke, jest bilet za 2 tysiace. Kupilam.

I od razu zaczynaja sie problemy. Najpierw jest problem Covid.  Jest mozliwosc, ze co prawda wpuszcza mnie do Kanady, ale potem mnie wygnaja do jakiegos podlego i dalekiego hotelu, za ktory na dodatek bede musiala zaplacic. Wiec jezeli ja przyjezdzam na  2.5 tygodnia, to jeden tydzien musze siedzic w tym hotelu.. Teraz slysze, ze byc moze przestana meczyc niewinnych ludzi i uznaja izraelskie zielone paszporty i dowod zaszczepienie i wynik anty-cial. Mam odlot 1-go lipca i moge zwrocic bilet do 11-go czerwca. 1-go czerwca zadzwonie do Kanadyjskiej ambasady i spytam sie jak wyglada to wpuszczanie. Zakladajac, ze wszystko przejdzie tak jak trzeba.

Ale jako, ze sie na mnie uwzieli - mamy tu nastepna cholere w postaci nalotow rakietowych, ktore przylatuja w bardzo szczodrych ilosciach. Lotnisko jest Schlus! Nikt nie przylatuje i nikt nie odlatuje. To rowniez dotyczy przedmiotow martwych. Zadna paczka in i zadna paczka out. Tak zrozumialam. Ale bylam w supermarkecie, gdzie zawsze maja letzte najes, czyli ostatnie wiadomosci, Tam zaczepil mnie jakis Chinczyk i poprosil, zebym mu znalazla najlepsza thine, bo on leci do Rosji i musi przywiezc najlepsza thine. Ja mu znalazlam to co on bardzo a bardzo potrzebowal, poniewaz jego hebrajski byl b. slaby natomiast rosyjski - super. I mowie mu: lotnisko jest zamkniete! A on mi mowi, ze El Al leci. Chcial dla mnie zamowic u nich bilet, ale okazalo sie sie, ze El Al faktycznie leci, ale tylko na wschod, a nie na zachod do Torontowa.To jest prawdziwa dyskryminacja, i znecanie sie nad niewinnymi ludzmi.

Zeby bylo ciekawiej, to w miescie stolecznym Lud (Lydda), ktore sobie lezy zaraz obok lotniska, odbywaja straszne rozroby, ktore sie wlasciwie przeniosly na caly kraj. Mozna powiedziec puff, czyli koniec pokojowego i sasiedzkiego wspolzycia. Moze to byla jakas glupia iluzja.

Slowniczek Wyrazen hebrajskich

Uterakcja
Konstelacja
Retrosektiva
Navada
Projekt
Nensi Pdlusi
Brejk
Indikkacja
Proporcjot
Sinergja
Status Kwo
Proto'kol
Specifi

Fanomenali

[lipniaczek]

...fan
o
me
na
li...



..dziekuje o Podwojnie Dziabnieta...

[dana]

 

[lipniaczek]

...troche mnie martfi ten cien aluzji o podejrzenie iluzji... wedle mojej analizy experta od intelektualnej rozrywki na poziomie, szanse na powrot Haifskiej z nastepnym pamietnikiem sa wprost proporcjonalne do ewentualnosci utkniecia w rozanielonej do nieskonczonosci kanadyjskiej atmosferze milosci, co po rozlace chinczyka moze sie wzmocnic nawet do nieskonczonosci entej...

...a to oznacza, ze nasze demonstracje moga wskorac tyle, co protesty izraelskiej prawicy...

[dana]

   nie nie... ona tam wszystkich tak zagada, ze ja szybko wypuszcza... 

[lipniaczek]

...przedcovidowa to byla, a teraz nie wiadomo czy nie bedzie cichutka, jak z tymi pamietnikami...

[dana]

 

[lipniaczek]

...jak jest bigot po hebrajsku, bo brzmi calkiem hebrajsko, jakby Hebrajczyk wymyslil... aczkolwiek rownie dobrz moze byc frencz...

[dana]

pojecia nie mam... tak jak tlumacza, to niby zazdrosnik, ale bigot to przeciez nie zazdrosnik.. sprawdze ze spadkobiercami...

[lipniaczek]

...moglbym sie z tym zgodzic za zgoda Haifskiej...

[dana]

nowy pamietnik juz u mnie od paru dni lipniaczku... tylko nie mialam czasu jeszcze przygotowac zdjec do niego, ale mam nadzieje, ze w tym tygodniu mi sie uda...

[lipniaczek]

..niech czeka pod choinka, bede cierpliwy...

[dana]

te historie z balkonikiem odebraly mi cala energie... ale teraz wroca mi sily... 

[Gamosia]

Ja się tylko pytam, czy mnie nie ominął jakiś tomik, książka, album czy coś inszego do poczytania Haifskiej?? Bo to jest REWELACYJNE!!! 

[dana]

nie nie... nic cie nie ominelo... nastepny odcinek bedzie za pare dni... haifska i ja jestesmy obie stare staruszki, do tego dochodza problemy computerowe albo u niej albo u mnie, wiec tym razem 'ten porod jest ciezki', jak mawial moj ojciec...